moja spiżarka
Muszę Wam się jeszcze pochwalić moją spiżarką, która zbudował mój tato - dzieki mu za to :)
Wszystko na niej sie mieści, jest solidna i nawet gustowna.
a o to ona...
garaż
wejście do piwnicy
Muszę Wam się jeszcze pochwalić moją spiżarką, która zbudował mój tato - dzieki mu za to :)
Wszystko na niej sie mieści, jest solidna i nawet gustowna.
a o to ona...
garaż
wejście do piwnicy
Za oknem jest pięknie, śnieg otulił czarne pola, przykrył drzewa - A u nas na wsi jest jak w bajce:)
W salonie zawisły żyrandole, Tequila podwójny , dwa pojedyncze - jeszcze czekamy na potrójny nad stołem, którego akurat w sklepie nie było. Zakupiliśmy poza tym plisy na okna tarasowe.
Kolor dopasowaliśmy tzn. dopasowałam:) idealnie.
Bałam się , że może psiakowi przeszkadzać i będzie je podgryzywal, ale naszczęście to go nie interesuje:) w porównaniu do kapci, rekawiczek, skarpet i sciereczek:)
a o to zdjęcia...
a tak wygląda w domku
a tak wyglądają plisy
Witajcie drodzy blogowicze....
Troche zaniedbałam sie, ale wynika to z faktu , że po przeprowadzce do naszego domku ciągle coś się dzieje. Nie wspomnę o tym, że co rusz mamy gości, a dodatkowo jestesmy po trzeciej poważniejszej parapetówce...:) Więc jest wesoło.
W tym czasie chłopaki ( tj.mężuś z teściem ) połozyli płytki w garażu spiżarce i na schodach do pwinicy - fotorelacja innym razem, teraz robią się tzn. dzieki mojemu tacie regały w spiżarni.
a O to kilka zdjęć z domku ...
Piękne promienie słoneczne,, widok na salon
Prezenty na nowe mieszkanko ...
Moje ulubione anioły,,, kolejny prezent,,,
a od wczoraj mamy nowego mieszkańca, mam nadzieje, że w przyszłości naszego przyjaciela , labradorka ma na imie Aleks. Ma niecałe pół roku, zaadoptowalismy go od rodziny której dzieci były uczulone na sierść./ Piesek jest pocieszny, i narazie nie interesują go moje kwiaty i inne dekoracje.... :) Oby tak było dalej....
Impreza udała się, chyba wszysc goście byli zadowoleni. Parkiet sprawdzony, były tańce i chulańce.:)
Stół przygotowany przez mężusia,,, ( jak widzicie krzesła i stoły z różnych parafii )
Mali Goście na prkiecie:) jak widać na podłodze confetii, ktoś z gości wystrzelił dużą tubę :) pod koniec imprezy były wszędzie nawet w w piwnicy :)
Moje kochane wrzosy,, dostałam je od koleżanki wiedziała jak mi sprwić radość.
Witajcie drodzy bloogowicze. Troszkę nas nie było, a to dlatego że cały nasz wolny czas pochłania nasz domek, a konkretnie mieszkanie w nim, ciągle coś siędzieje, ciągle ktoś nas odwiedza, a pracy trochę jeszcze zostało. Jesteśmy po jednej poważniejszej parapetówce i po kilku mniejszych, jutro kolejne odiwedziny gości. :) każdy moment jest dobry nawet śodek tygodnia. Już praktycznie zadomowiliśmy się. Czuje sie jak w domku, swoim własnym.
W weekend przyjeżdzają teście i planowane jst kładzenie płytek w garażu i w pomiesz. gospodarczym. Może wtedy przestanie się nosić.
fotki z ostatnich dni,,,
Pozdrowienia..
Piękna jesień na naszej działce i w sąsiedztwie ....
Cudnie prawda...
Domek w tle...
Komentarze